Pan szajba cały czas zachodzi w głowę, skąd bierze się pogląd, że najgorsi faceci to tacy, którzy nie mają nawyku opuszczania desek klozetowych.
Powszechne biadolenie na swojego chłopa zazwyczaj kończy się stwierdzeniem:
- i w dodatku nie opuszcza deski klozetowej...
Co rzecz jasna ma w domyśle oznaczać, że taki facet to już jest czyste chodzące zło, coś w rodzaju skrzyżowania Lucyfera i Hannibala Lectera.
Niestety, pan szajba cały czas nie może dociec, co takiego kryje się pod deską klozetową, że kobiety muszą ją mieć opuszczoną, inaczej natychmiast jest awantura i odsądzanie takiego nie opuszczającego ową deskę delikwenta od czci i wiary.
Powszechne biadolenie na swojego chłopa zazwyczaj kończy się stwierdzeniem:
- i w dodatku nie opuszcza deski klozetowej...
Co rzecz jasna ma w domyśle oznaczać, że taki facet to już jest czyste chodzące zło, coś w rodzaju skrzyżowania Lucyfera i Hannibala Lectera.
Niestety, pan szajba cały czas nie może dociec, co takiego kryje się pod deską klozetową, że kobiety muszą ją mieć opuszczoną, inaczej natychmiast jest awantura i odsądzanie takiego nie opuszczającego ową deskę delikwenta od czci i wiary.
Badanie owego fenomenu utrudnia fakt, że pan szajba zwykł tak na wszelki wypadek opuszczać tę mityczną deskę.
Bo po co narażać się kobietom?
Przecież i tak wiadomo, że z nimi się nie wygra...
http://mainhg.demotywatory.pl/uploads/1263639661_by_lalalala_500.jpg