wtorek, 26 czerwca 2012

Tajemnica deski klozetowej.

Pan szajba cały czas zachodzi w głowę, skąd bierze się pogląd, że najgorsi faceci to tacy, którzy nie mają nawyku opuszczania desek klozetowych.
Powszechne biadolenie na swojego chłopa zazwyczaj kończy się stwierdzeniem:
- i w dodatku nie opuszcza deski klozetowej...

Co rzecz jasna ma w domyśle oznaczać, że taki facet to już jest czyste chodzące zło, coś w rodzaju skrzyżowania Lucyfera i Hannibala Lectera.
Niestety, pan szajba cały czas nie może dociec, co takiego kryje się pod deską klozetową, że kobiety muszą ją mieć opuszczoną, inaczej natychmiast jest awantura i odsądzanie takiego nie opuszczającego ową deskę delikwenta od czci i wiary.

Badanie owego fenomenu utrudnia fakt, że pan szajba zwykł tak na wszelki wypadek opuszczać tę mityczną deskę.

Bo po co narażać się kobietom?

Przecież i tak wiadomo, że z nimi się nie wygra...

http://mainhg.demotywatory.pl/uploads/1263639661_by_lalalala_500.jpg

niedziela, 17 czerwca 2012

Wydupceni.


Od wczoraj trwa gorąca debata, dlaczego nasi zostali wydupceni przez Czechów i odpadli z Ełro 2012.
Niektórzy przyczyn porażki upatrują w tym, że stadion we Wrocku jednak był otwarty, inni mówią, że nasi za bardzo chcieli, a jak się chce za bardzo, no to wiadomo, że zazwyczaj trudno jest wówczas chłopom stanąć na wysokości zadania. Panie coś o tym wiedzą, prawda?
W tej tragicznej sytułacji pan szajba proponuje wszystkie flagi narodowe przyczepione do samochodów przepasać czarnym żałobnym kirem i opuścić je do połowy masztów.
Cóż, jak żołoba to żałoba.

Ale nie ma tego złego... nasze orły-nieloty przynajmniej mają blisko do domu.

http://z1.demoty.pl/2630316c7b2cb482989d2c6e94828bd5b4d210ae/polska-czechy

środa, 6 czerwca 2012

Pan szajba bierze się za budowę ałtostrad czyli Kajmany czekają.



Pan szajba już wie, co będzie robił w niedalekiej przyszłości.
Otóż pan szajba będzie budował ałtostrady.
Na tzw. "dobry początek" pan szajba założy kilka banków, które następnie udzielą gwarancji bankowych dla GDDKiA w przypadku niewywiązania się pana szajby z podjętych przez niego zobowiązań. 
W tzw. międzyczasie pan szajba zrobi pozorację budowy ałtostrad wynajmując podwykonawców pracujących za friko na poczet przyszłej wypłaty /której nigdy na oczy nie zobaczą/, zatrudni też dwóch własnych robotników /także pracujących za friko/, którzy będą kręcić się po terenie z łopatami udając, że usypują piach pod przyszłą ałtostradę.
Potem pan szajba poczeka aż należna mu kasa wpłynie na jego konto po czym pójdzie kupić materiały budowlane na swój luksusowy kompleks SPA, który w tym samym czasie będzie szybko budować na Kajmanach.
Potem pan szajba zacznie powoli zwijać interes zostawiając wszystkich podwykonawców i swoich własnych dwóch roboli z długami, tudzież ledwo napoczętą ałtostadą, ale zanim zwinie interes do końca, złoży stosowne kwity do skarbówki, coby fiskus zwrócił mu przeszło 50 milionów złotych nadpłaconego VAT-u.
Jeśli ktoś myśli, że pan szajba łze jak pies, albo że mu się na stare lata we łbie pomieszało, iż budowanie ałtostrad w Polsce to taki super dochodowy interes, to trudno. Pan szajba zapewnia, że wie co mówi, bo przeca widzi jak zręcznie sobie z tym wszystkim poradzili łebscy biznesmeni z chińskiej firmy Covec.
Cholera, Wałęsa miał jednak rację, gdy mówił, że najlepsze interesy robi się w Polsce.
Pan szajba do tej pory nie bardzo w to wierzył, ale Chińczycy całkowicie go przekonali, że to jest święta prawda, toteż od jutra bierze się za nowy biznes podśpiewując przy tym ochoczo:

budujemy nową ałtostradę
jeszcze jedną nową ałtostradę...
potem na Kajmany pojadę...
oj!
pojadę!!!

http://humor.pl/system/application/resources/images/2012-05-15/puTkT6CUo618NDZOvoPFnnNjV.jpg

piątek, 1 czerwca 2012

Pan szajba ratuje TVP.


No i co dziwnego, że TVP plajtuje, skoro takie dziadostwo z Opola nadaje.
Ani żałosne skowyty imitujące najbardziej znane przeboje z lat 60-tych, ani codzienna żebranina i błagania o płacenie abonamentu nie pomogą, bo ludziska stały się wygodne, swój gust mają i na żadną chałę już nie pójdą.

Zrozumcie to wreszcie specjaliści od telewizyjnego PR-u, że w TV liczy się tylko jedno - oglądalność. 
Tylko wtedy znajdą się durnie, którzy zapłacą kilka milionów za parę minut bloku reklamowego /czytaj - reklamodawcy/.

A co zapewnia dużą oglądalność w obecnych czasach? Przede wszystkim transmisje typu "live" czyli na żywo /bo wszystkie odgrzewane kotlety to se można potem na YouTubie obejrzeć/.

Pan szajba nie może już patrzeć jak TVP powoli plajtuje, toteż nie będzie taki i od razu podrzuci pomysła, coby decydenci TVP wiedzieli skąd kapuchę mają brać.

No więc wystarczy poszukać sobowtóra Baracka. 

Nie będzie to specjalnie trudne, gdyż Barack ma europejskie rysy, wystarczy poszukać gościa z podobną facjatą, a potem posmarować go jakimś kakałkiem albo czymś innym, coby go odrobinę przyciemnić.

Potrzebni będą też inni statyści, ale tych już nie trzeba będzie malować, wystarczą odpowiednie stroje i stosowne gadżety.

No więc odpalamy TV i co widzimy?

Owoż właśnie leci transmisja na żywo - kilku uzbrojonych po zęby zbójów wyprowadza spętanego Baracka z samolotu, a spiker na gorąco nadaje, że nasi mężni żołnierze z GROM-u wrócili własnie z wypadu do Białego Domu w Waszyngtonie, coby wreszcie zrobić z tym niesfornym Barackiem porządek.

Następnie prowadzą go na Plac Zamkowy, gdzie na tzw. "dobry początek" rzucają go na kolana. Ten natychmiast pada na wznak i posypując głowę wcześniej przygotowanym popiołem, błaga publikę o wybaczenie. Ta jednak jest bezlitosna i zgodnie skanduje:
- za to co powiedziałeś, bo powiedzieć chciałeś!!
- za to, że nie przeprosiłeś co by było gdyby - w dyby go, w dyby!!!

/Tutaj można by wstawić jakiś grubszy blok reklamowy, bo wiadomo przecie, że zakuwanie w dyby nie jest ani proste, ani takie łatwe, zabiera to nieco czasu, który można by wypełnić reklamami/.

Pan szajba nie jest pewien, co powinno zakończyć taką transmisję, czy lepsze byłoby ukamienowanie, czy też spalenie na stosie, toteż najlepiej nakręcić obie wersje, a wyemitować taką, która będzie się cieszyć większym wzięciem ze strony telewizyjnej publiki.

Że takie coś byłoby wszechświatowym hitem, co do tego pan szajba nie ma żadnych wątpliwości.